Wyszukaj Programu
Wyszukaj w serwisie
Strona główna
Aktualności
PROGRAM
Artyści i goście
WYSTAWY
BILETY
Gazeta Festiwalowa
Akredytacje
Press Room
Plebiscyt
GALERIA 2008
GALERIA 2007
Wirtualny Katalog
ARCHIWUM
Organizatorzy
Konkurs Publiczności
Kontakt
DOJAZD
newsletter





Jarek Koziara

Kupił działkę. Dużą. Urząd gminy poprosił by ją opisał szczegółowo. Koziara wybrał 10 cm2. Policzył źdźbła i paproszki. Spisał i wysłał. Obiecał resztę w odcinkach.

Ten sam, w innym miejscu, potrafił opanować scenograficznie 10 ha kamieniołomu dla potrzeb pewnego koncertu. A innym razem, rolniczy ciągnik mając w dłoni, porysował w wymyślne wzory nadwiślańską łąkę.

Krążek CD to mało miejsca dla autora okładki, więc tym większe wyzwanie. Jakoś tak się składa, że od kilkunastu lat najlepiej i najkonsekwentniej oprawione "dizajnersko" są wydawnictwa zespołu Voo Voo. Autor – Jarosław Koziara.

A w innym miejscu - wielka scena finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pod Pałacem Kultury. 17 tysięcy krążków CD jako dynamicznie blikujący system kurtyn. Autor -Jarosław Koziara. Tak. Koziarze od "mikro" do "makro" jest bliżej niż komukolwiek. Był koncert w Olecku. Dużo dobrych zespołów. Konferansjer ubrany na zielono i panicznie słaby. Koziara w pewnym momencie wstał i krzyknął: Gajowy do domu! Amfiteatr podjął hasło. Koncert potoczył się samoistnie bez zapowiadacza.

Ten sam Koziara, kilka dni później, w prywatnym mieszkaniu. Były też małe dzieci. W pewnym momencie zaproponował zajęcia z rytmu w sztukach plastycznych. Zarządził maluchom rysowanie piosenek. Pilnie instruował. Podopieczni - wniebowzięci. Efekt prac - znakomity i zadziwiająco zbieżny u wszystkich kursantów. On umie rzeźbić "na żywo" w zbiorowości. I małej i dużej. I pamiętam, jedną z wielu, akcję w ramach jego "sztu-ki samobieżnej". Dno szklanej kuwety posypane było taflą piasku. Koziara położył centralnie garść owadzich jaj. Gdy wykluły się larwy popełzły w różne strony, żłobiąc w podłożu nerwowy, solaryczny rysunek. Chodźcie pogratulować artystom zanim się w motyle zmienią – wołał Koziara do zgromadzonych.

I pamiętam go gdy eksperymentuje na sobie. Zrobił wystawę gdzie na blejtramach umieścił szczątki doczesne zwierząt rzeźnych. Podczas wernisażu zamknął drzwi wyjściowe. Przeprosił za drastyczność obrazów i zaproponował drastyczny rewanż. W ramach tegoż rewanżu każdy widz miał dać w pysk artyście. Dopiero mógł opuścić lokal. Pech chciał, że na sali było mnóstwo byłych narzeczonych Koziary i ich aktualnych sympatii. Trudno się dziwić, że po chwili gęba artysty ewokowała przysłowie: "kto w ul dmuchnie…" A są jeszcze wystrojone jego ręką wnętrza klubów w Lublinie i Warszawie, niektóre wielkie jak Stodoła. A są scenografie w teatrach małych jak ten imienia Andersena w Lublinie i wielkich jak Teatr Wielki w Warszawie.

Ciągle widuję Jarka Koziarę. Wystrzyżonego w osełedec, w niebanalnym obuwiu, w czymś niezwykłym na korpusie. Czytam jego felietony, będące w sporze z naszą bylejakością, gnuśnością estetyczną, głupotą decydencką i zaudałym nieuctwem.

Jest bowiem Jarosław Koziara artystą kompletnym i totalnym. Wszystko co robi, nawet gdy "wygląda" ulicą, można rozpatrywać w kategoriach sztuki. Jest wyraźny, jak nie przymierzając, samiec bażant na zaspie śniegu. To prowokuje drapieżniki ale też czyni święto w każdy dzień powszedni. Wystarczy popatrzeć.

Jan Kondrak

 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »




© Copyright 2013 Festiwal Filmu i Sztuki DWA BRZEGI Kazimierz Dolny-Janowiec n/Wisłą 2008 - Dyrektor artystyczny Grażyna Torbicka. All rights reserved. Foto - Agencja TRIADA Katarzyna Rainka oraz Grzegorz Kondek. Projekt - Jarek Koziara. Nazwa Festiwalu - Miroslaw Olszówka. Strona wykonana przez saracoratello.